Uwięzione emocje
Co to znaczy mieć „uwięzione” emocje?
Być może słyszałeś o takich rzeczach jak emocje uwięzione w ciele. Stało się to nieraz sprawą ezoteryczną, często ignorowaną. Jest w tym natomiast sporo prawdy, którą można wykorzystać do ulepszania siebie. A to wszystko za sprawą badań, które wykazują to, że w ciele są wykazywane konkretne emocje.
Czasem te emocje u różnych osób są w konkretnych miejscach w ciele, ale może być to też całkowicie dowolne i indywidualne. Jeszcze to będziemy rozwijać, ale już teraz mogę Ci powiedzieć, że możesz np. odczuwać lęk w barku, w nadgarstku, w kolanie - serio gdziekolwiek.
Popatrz sobie teraz na dwie poniższe grafiki. Pierwsza jest z książki “The Neuroscience of Emotion”, a druga to ilustracja autorstwa Mayi Chastain, na podstawie jednego badania.
No dobra, ale czym są tak naprawdę te stłumione emocje? Dobrze objaśnia to Dr. Kelly Vincent: „To jak wielka blokada na autostradzie. Trudno jest o naturalny przepływ energii”. Emocje te blokują Cię, nie dają Ci normalnie funkcjonować, zanim nie zrobisz z nimi roboty.
Każdą emocję przechowujesz w konkretnym miejscu w ciele. Może to być dowolne miejsce. Nawet powiem więcej: każda twoja emocja ma określony kształt, kolor, fakturę itd. Ale od początku. Zajmijmy się najpierw tym, co ludzie najczęściej robią z emocjami i dlaczego każda z nich nie jest optymalna.
Domyślne mechanizmy “radzenia sobie z emocjami”
W trybie domyślnym korzystamy głównie z trzech sposobów, aby poradzić sobie z emocjami i odczuciami:
- Tłumienie / wypieranie
- Wyrażanie
- Ucieczka
Tłumienie/wypieranie emocji i uczuć
W trybie domyślnym jest to najczęściej stosowany sposób na “radzenie sobie” z emocjami. Tłumienie jest świadome, świadomie próbujesz stłumić daną emocję. Tłumisz emocję/uczucie, ponieważ po prostu jest dla ciebie bolesna/niekorzystna. Np. czujesz smutek, ale mówisz sobie, że nie powinieneś czuć tego strachu, strach jest zły itd.
Wypieranie natomiast dzieje się na poziomie podświadomym. To jest schemat najgorszy i najbardziej niekorzystny z wszystkich domyślnych schematów “radzenia sobie z emocjami”. A to wszystko dlatego, że kiedy masz wypartą emocje, często nawet nie jesteś tego świadomy, a dana emocja/uczucie może kontrolować twoje życie.
Twój umysł początkowo nie będzie chciał uwolnić się od tych wypartych emocji, bo, jak sam już dobrze wiesz, on lubi to, co jest dla niego znajome i mimo tego, że z perspektywy osiągania w cholerę niekorzystne, to on to będzie chciał utrzymać, ponieważ to jego strefa komfortowa. Na zasadzie działania mechanizmu zaprzeczenia i projekcji, będzie utrzymywać te wyparte emocje w sobie.
Projekcja jest istotna. Kiedy wypierasz daną emocję, to najczęściej towarzyszy mechanizm projekcji tej emocji na innych ludzi/otoczenie. Projektujesz swoje wypierane emocje na innych, przez co wszyscy wokół mogą stać się twoim wrogiem, przez jedną niewypartą emocję. I tu nawet nie tylko ludzie, winne mogą być np. religie, instytucje, miejsca, Bóg, diabeł, planety, słońce - wszystko oprócz nas samych.
Wyrażanie
Wyrażanie emocji/uczuć polega na tym, że np. idziesz na siłownie i (wydaje ci się, że) “wyładowujesz” daną emocję. Wydaje Ci się, bo tak naprawdę umacniasz tę emocję. Wiele osób, prawie wszyscy, myślą, że kiedy pójdą na siłownie/zrobią trening/pójdą pobiegać/ zrobią cokolwiek, żeby “wyładować daną emocję”, to tę emocję wyładowują. W rzeczywistości jest jednak całkowicie odwrotnie.
To, że wyrazisz daną emocję, np. robiąc trening, bo chcesz się “odstresować”, jest mechanizmem wzmacniania danego uczucia/emocji. To, że się zmęczysz jak świnia, np. biegając, żeby się odstresować, to ten stres wcale nie zniknie, ani się nie osłabi, nie wyładujesz jego energii. Wyładujesz energię swoją, a energię emocji umocnisz. Wyrażanie to też nie tylko pójście na trening. To również krzyczenie, przemoc, rzucanie przedmiotami, rozwalenie biurka, kiedy w grze ktoś cię zabije :)
Wyrażanie emocji skutkuje dwoma, niesamowicie, szkodliwymi mechanizmami:
- Dodaje danej emocji energii
- Spycha je do podświadomości
Ucieczka
Ostatni mechanizm “radzenia sobie” z emocjami w trybie domyślnym. Ucieczka to nic innego jak popadanie w np. różnego rodzaju nałogi, w celu odwrócenia uwagi od danej emocji/ danego uczucia. Odwracasz uwagę od tego, co wewnątrz, nie dopuszczasz emocji, które w sobie masz, co powoduje popadanie w nałogi, zamiast zrozumieć, co tak naprawdę się pod tym kryje.
Jeśli kojarzysz takie sytuacje, że osoba robisz wszystko, byle nie posiedzieć ze sobą chwilę, np. po przyjściu do domu od razu włącza Netflixa, i głęboko wie, że robi to dlatego, bo czuję się samotna (jakby Netflix miał jej dać otoczenie bliskich), ale i tak to robi, bo ucieka od problemu.
To się może wydawać głupie, ale te mechanizmy są naszą codziennością. Kiedy taka ucieczka od emocji się umacnia, czyli z każdym użyciem tego “sposobu”, spada twoja energia, emocja się umacnia, spada komunikacja z ludźmi, pogarszają się relacje, stajesz się depresyjny, pojawiają się emocjonalne/fizyczne dolegliwości i często choroba, która prowadzi po prostu do śmierci. Tak to działa, stety bądź niestety, i ludzie nieświadomi będą na tym okropnie tracić.
Co robić innego?
Skoro powyższe metody są nieskuteczne, to co należy zrobić z emocjami, które nam przeszkadzają? Poddać się i odpuścić.
Zastanów sie, co się dzieje, kiedy dasz sobie z czymś spokój, kiedy dałeś sobie na luz. Posłużę się tutaj, moją ulubioną instytucją, czyli szkołą. Przypomnij sobie, jak stresowałeś się jakimś, nic nie wartym, egzaminem. Kiedy zaczniesz się stresować nim, żeby dostać jak najlepszą ocenę, żeby jak najlepiej wypaść, to zaczynasz emocjonalnie od tego podchodzić. A pomyśl, co by było, kiedy byś po prostu się poddał i odpuścił daną emocję/odczucie, w tym przypadku stres? Cała energia tego stresu zostaje magicznie wyładowana. Przestajesz czuć się ciężki, przestajesz czuć podniesione tętno, zaczynasz normalnie oddychać, zaczynasz się uśmiechać, całe napięcie z ciała zostaje uwolnione.
Pomyśl sobie, cokolwiek, co odpuściłeś. Zapewne od razu poprawił Ci się humor, stałeś się bardziej energiczny, więcej Ci się chciało - nie było spięcia. Wewnętrznie poczułeś się wolnym. Wszystkie parametry w twoim organizmie zaczęły się poprawiać, magicznie zacząłeś być bardziej szczęśliwym, magicznie zacząłeś mieć więcej energii, magicznie poprawił Ci się wzrok, magicznie zacząłeś się wysypiać. Wszystko to się stało, dzięki odpuszczeniu. I tym się właśnie będziemy zajmować.
Mechanizm uwalniania emocji i odczuć
Dochodzimy do meritum sprawy i do praktycznych rzeczy odnośnie uwalniania i pozbywania się szkodliwych emocji czy odczuć. Więc: Jak uwolnić się od emocji i odczuć? Przedstawię Ci na początku kroki, a potem omówimy sobie dokładnie jak to zrobić.
Schemat uwalniania
- Bądź świadomy emocji/odczucia, które chcesz uwolnić
- Wejdź w trans (daj sobie czas)
- Przywołaj do siebie daną emocję/odczucie. Poczuj.
- Zlokalizuj daną emocję/odczucie w ciele (opcjonalnie)
- Zobacz jej kolor, fakturę, kształt, wielkość, materiał itd. (opcjonalnie)
- Obserwując - poddaj się całkowicie. Nie oceniaj. Nie próbuj zmieniać. Zaakceptuj całkowicie.
Krok #1 Bądź świadomy emocji/odczucia, które chcesz uwolnić
Ciężko uwolnić coś, co nie wiesz, że Ci przeszkadza, bo przecież nawet tego nie wiesz. Ale to nie jest takim problemem, bo często wiemy, co nam przeszkadza. Np. niepewność siebie, stres, panika, lęk, strach i każda inna emocja. Może to oczywiście nie być konkretna emocja, a odczucie, czy stan emocjonalny, np. poczucie samotności, pustki itd. Wszystko to działa tak samo i można tak samo uwolnić.
Ale czasem nie wiesz, że w ogóle masz uwięzioną emocję, więc jak możesz ją uwolnić? Rozwiniemy to jeszcze w następnej lekcji, która będzie o ładunku emocjonalnym, ale troszkę tutaj sobie powiemy. Może być tak, że wiesz, że coś cię blokuje, ale nie wiesz do końca, co to jest. I to nie jest takim problemem, że nie możesz określić, jaka to jest konkretnie emocja, czy odczucie.
Ale to nic. Robisz to samo, czyli wchodzisz w trans, przywołujesz dane odczucie, np. dzięki wejściu w transie w sytuację, w której to odczucie u ciebie występowało, lokalizujesz to w ciele, widzisz to, jakby było fizycznym przedmiotem, i obserwujesz. Zaraz sobie rozwiniemy.
Krok #2 Wejdź w trans (daj sobie czas)
Punkt, który myślę, że jest jasny, ale parę wyjaśnień. Ta technika działa też bez transu. Nie musisz tak naprawdę wchodzić w trans, żeby uwolnić emocje, ALE polecam Ci to robić, jeśli tylko możesz, w transie. A dlaczego? A dlatego, że w transie można to uwolnienie zrobić głębiej i pełniej. Poza tym znacznie łatwiej poczuć dokładnie tę emocję i zobaczyć ją.
I jeszcze odnośnie transu i całej procedury. Daj sobie czas. Nie śpiesz się. To jest cholernie ważne. Rób to bez pośpiechu. Chodzi nam o dokładność, a nie szybkość. Szybko to się biegnie na zawodach, a tutaj wchodzisz do siebie i masz to robić bez pośpiechu. Powtórzę: chodzi o dokładność, nie szybkość.
Krok #3 Przywołaj do siebie daną emocję/odczucie. Poczuj.
Punkt trzeci, czyli przywołanie do siebie daną emocję/odczucie. Kiedy już jesteś w transie, przypominasz sobie i zaczynasz czuć daną emocję/odczucie/stan. Możesz przywołać w swojej głowie sytuację, w której czułeś daną emocję, np. niepewność przed podejściem na zawodach i całym sobą wchodzisz i czujesz wszystko. Tak jak w wizualizacji, bo to jest wizualizacja, używasz wszystkich zmysłów (zasada VAKO), i nie śpieszysz się. Chodzi o dokładne przywołanie danego stanu emocjonalnego.
Nie zapominaj o sugestiach, które możesz, a wręcz jest to bardzo pomocne, żeby z nich korzystać. Możesz powiedzieć do siebie sugestię w stylu: za chwilę policzę od 1 do 3. Kiedy powiem 3, moja podświadomość przypomni mi, w jakiej sytuacji odczuwałem niepewność siebie i przeniesie mnie do tej sytuacji. Pamiętaj, że siła sugestii jest ogromna. Korzystaj z tej mocy.
Nie musisz też przywoływać danej emocji przez sytuację, toż to tylko narzędzie do celu głównego, czyli przywołanie do siebie danej emocji/odczucia. Kluczem jest pełne odczucie i przywołanie danego odczucia. Jeśli możesz to przywołać bez sytuacji, w której to czułeś to git. Po prostu musisz poczuć daną emocję, będąc w transie.
(Opcjonalnie) Zlokalizuj daną emocję/odczucie w ciele
Kiedy już poczujesz daną emocję, to następnym krokiem jest zlokalizowanie jej w ciele. I możesz od razu poczuć, gdzie czujesz daną emocję, (popatrz na grafiki z początku), ale też nie musisz od razu tego automatycznie poczuć. Aczkolwiek nie zapominaj o sile sugestii. Kiedy nie możesz zlokalizować danej emocji, to możesz powiedzieć do siebie coś w stylu: “Kiedy policzę od 1 do 5 i powiem 5, moja podświadomość pokaże mi, gdzie w ciele odczuwam….”. Pytasz po prostu podświadomości, a ona ci często pomoże.
Też możesz wyjść z bólu z ciała. Jak już pewnie wiesz, twoje emocje są w ciele. Może być tak, że często cię boli np. bark. Nie przeciążasz, a i tak jakoś często boli. Może być tak, że tam jest nieuwolniona emocja i możesz wejść w ten ból i sprawdzić, co to za emocja, np. używając sugestii.
Losowa emocja może mieć losowe miejsce w ciele. Serio, to może być wszystko. Może to być w łydce, może to być w palcu serdecznym, może to być w żyłach, może to być w stopie, może to być w oku, może to być w gardle, może to być w plecach - serio w każdym miejscu. I niech cię nie zmyli ta irracjonalność tego, bo przecież pracujemy z podświadomością, która z naszego punktu widzenia - jest irracjonalna.
(Opcjonalnie) Zobacz jej kolor, fakturę, kształt, wielkość, materiał itd.
Każda twoja emocja ma jakiś wygląd. To może być serio wszystko. Może to być kula mosiężna, może to być niebieski kwadrat, zielony, plastikowy trójkąt, jakiś patyk - serio wszystko. Dosłownie wszystko. Jakiś całkowicie abstrakcyjny, w świecie nieużywany element.
Każdy z tych elementów ma jakąś swoją fakturę. Może być szorstki, może być śliski, wilgotny, gładki itd. Dowolna faktura. Ma też określony kształt. kółko, trójkąt, kwadrat, patyk, czy cokolwiek, co nawet nie da się słowami określić, bo takiego przedmiotu/kształtu na świecie nie ma. To jest twoja głowa - tu może być wszystko i to może być cokolwiek.
Wielkości też ma różne. Czasem będzie coś większe, czasem mniejsze itd. Serio to może być wszystko. I niech Cię nie zdziwi irracjonalność tego, co tutaj Ci mówię, że np. twój lęk przed wygraniem zawodów może się znajdować w biodrze, i będzie miał kształt śliskiej, białej, poruszającej się na boki plastikowej, ogromnej kuli. Bo to serio jest możliwe, a nawet tak często po prostu jest.
Ten punkt jest po to, żebyś po prostu zobaczył tę emocję. I dzięki zasadzie VAKO, używając wszystkich zmysłów, mógł poczuć, zobaczyć, dotknąć, polizać (jeśli chcesz), powąchać daną emocję/odczucie. Wszystko po to, żeby było łatwiej ją uwolnić.
Krok #4 Obserwując - poddaj się całkowicie. Nie oceniaj. Nie próbuj zmieniać. Zaakceptuj całkowicie.
I punkt najważniejszy, czyli całe meritum uwalniania. Kiedy już jesteś głęboko w transie, masz zlokalizowaną daną emocję i widzisz jej kształt, kolor, itd. to następnym punktem jest obserwowanie tego, bez próby zmiany.
Całkowicie poddajesz się danej emocji. Nie oceniasz, nie próbujesz zmieniać. Odpuść wszystkie chęci zmiany tego, co tam widzisz całkowicie. Nie stawiaj też oporu, bo to właśnie opór powoduje, że ta emocja tam jest.
Nie oceniaj tego, co tam widzisz i co tam czujesz. Widzisz dokładnie to, co masz widzieć i czujesz dokładnie to, co masz czuć. Po prostu się temu przyglądaj i poddaj się temu całkowicie. Ignoruj też wszystkie myśli i cały czas skupiaj się na obserwowaniu tego elementu. Obserwuj, po prostu obserwuj.
Co się może stać?
Może być tak, że nie uwolnisz tego za pierwszym razem. I to jest okej. Jeśli trzeba, powtórz proces do momentu, aż zniknie. A skąd będziesz wiedział, czy zniknie czy nie? Po 1 jeśli w ciele jej nie zobaczysz to może oznaczać, że zniknęła.
Ale najważniejsze jest to, co się dzieje w rzeczywistości. Czyli jeśli uwalniasz stres przed startem, to jeśli przed starem nie czujesz stresu - to znaczy, że się udało.
Co zrobić po uwolnieniu?
Czas na najciekawsze. Kiedy uwolnisz już ten przykładowy nasz stres - czas zamienić go na coś bardziej pożądanego. Możesz teraz wejść w wizualizację i zacząć mówić sugestię: czuję się całkowicie pewny siebie przed startem. I poprzeć to wizualizacją - co już potrafisz.
Dodatkowo, możesz stworzyć fizyczny przedmiot/element, który będzie reprezentacją tej pewności siebie przed startem i umiejscowisz go w tym samym miejscu, co był ten stres.
Jeśli chcesz wejść na wyższy poziom w sporcie, dołącz do Akademii Olimpijczyków za Free: